środa, 16 listopada 2011

Czasem kochać znaczy pozwolić komuś odejść


 „Chcę, abyście czytając moją opowieść, pamiętali o jednej rzeczy. Że pomimo całego bólu – przeszłego, obecnego oraz tego, który jeszcze nadejdzie – postąpiłabym dokładnie tak samo. Oraz o tym, że czasu, który spędziłam z tym mężczyzną, nie oddałabym za nic – z wyjątkiem tego, za co, ostatecznie, go oddałam.” – z pamiętnika Beth Cardall.
Obietnica to kluczowe słowo w nowej książce Richarda Paula Evansa pt. „Obiecaj mi”. W życiu głównej bohaterki Beth olbrzymią rolę odegrały dwie obietnice, złożone przez dwie różne osoby. Jedna dotrzymana, druga złamana.
Beth poznajemy gdy w jej życiu panuje pozorny spokój i szczęście. Jednak to tylko pozory, gdyż od pierwszych stron książki zaczyna się dla niej seria niepozytywnych wydarzeń.
„Czarną” serię zaczyna córka głównej bohaterki – sześcioletnia Charlott, u której zaczynają pojawiać się dziwne objawy wskazujące na jakąś tajemniczą chorobę. Zaraz po tym Beth dowiaduje się, że jej rodzina od lat była tylko fikcją. W tym momencie pojawia się pierwsza z obietnic – złamana przysięga małżeńska. Okazuje się, że jej mąż – Marc (przedstawiciel handlowy) zdradzał ją podczas swoich wyjazdów służbowych. Bohaterka postanawia rozstać się z mężem, jednak postępująca choroba córki zmusza ją do tolerowania go pod jednym dachem. Jego obecność sprawia, że w Beth ciągle tli się miłość do niego i nadzieja, że ich małżeństwo da się jeszcze odbudować. Wszystko burzy jednak wiadomość, że niewierny mąż ma nowotwór i nie zostało mu już zbyt wiele czasu. Jego choroba skłania go do wyznania żonie, że miał więcej niż jedną kochankę, co dramatycznie kończy jej miłość do niego. W rezultacie śmierć Marca dotyka najbardziej ich sześcioletnią córeczkę Charlott. Nasza bohaterka zostaje sama z chorym dzieckiem (nadal nie wiadomo co dolega dziewczynce) i problemami finansowymi. Jedynym jej wsparciem jest przyjaciółka z pracy Roxanne i życzliwa sąsiadka.
Przychodzą święta Bożego Narodzenia. Beth spędza je z córeczką. Mała Charlott mówi mamie, że poprosi Jezusa o coś dla niej. Zapytana o co wypowiada znamienne słowa: „O kogoś, kto się Tobą zaopiekuje”. Wtedy bohaterka spotyka Matthew. Jest młody, atrakcyjny, ciepły, czuły… wprost idealny. Pojawia się w najlepszym momencie i zna odpowiedź na wszystkie dręczące Beth pytania. Sugeruje jej na co chora jest Charlott, co wkrótce potwierdza lekarz. Staje się absolutną podporą i bratnią duszą bohaterki. Jednak jego tajemniczość i zbyt duża wiedza na temat rodziny Beth zaczynają ją niepokoić. Wkrótce okazuje się kim jest Matthew i skąd przybył. Dodatkowo dowiadujemy się co i komu obiecał oraz, że zamierza dotrzymać złożonej obietnicy. Dlaczego w takim razie nie może zaproponować Beth niczego więcej niż kilka miesięcy bycia razem? Ja już wiem, ale zdradzenie Wam tego pozbawiłoby Was elementu zaskoczenia i wzruszenia w czasie lektury książki Evansa.
„Obiecaj mi” jest książką lekką, niewymagającą od nas wielkiego wysiłku. Nie jest to jednak jej minusem, gdyż czasami proste słowa mówią najwięcej. Podzielona na niedługie rozdziały, z których każdy zaczyna wpis z pamiętnika głównej bohaterki, czyta się szybko i przyjemnie. Jeśli wzruszenia i książki o miłości sprawiają Wam przyjemność – to gorąco polecam.

„Obiecaj mi” Richard Paul Evans
Wydawnictwo Znak, Kraków 2011

Żaneta Obrzut
(zaneta.obrzut@wp.pl) 
Ukazało się na: www.kobieta20.pl

2 komentarze:

  1. Z przyjemnością czytało mi się Twoją recenzję :) przy najbliższej okazji przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naćpany chomik serdecznie pozdrawia i zaprasza do siebie :) Pozwolę sobie wrzucić linka do Ciebie na swoim blogu.

    OdpowiedzUsuń