Okej, dawno o czymś Wam nie opowiedziałam, więc czas
nadrobić zaległości. Ponieważ u większości studenciaków sesja w pełni nie
zdziwię Was, jeśli opowiem dziś o książce, z którą musiałam zapoznać się w
ramach zaliczenia przedmiotu „Komunikowanie ciałem”.
Allan i Barbara Pease napisali książkę, która na pierwszy rzut oka może wydawać
się 450 stronnicowym, nudnym poradnikiem, którym spokojnie można zrobić krzywdę
denerwującym nas jednostkom. „Mową ciała”
krzywdę w istocie można by zrobić biorąc odpowiedni zamach, ale na pewno nie
jest to nudny poradnik.
Od pierwszych stron czułam, że przeczytanie jej będzie prawdziwą przyjemnością. Styl pisania światowej sławy ekspertów w dziedzinie stosunków międzyludzkich i mowy ciała, jest lekki, bardzo humorystyczny, odrobine ironiczny, ale w ten najzabawniejszy z możliwych sposobów. Poradnik jest kopalnią wiedzy z zakresu komunikacji niewerbalnej, na którą tak mało z nas zwraca na co dzień uwagę. Jego lektura uświadamia nas o gestach i komunikatach, jakie wysyłamy i zwraca uwagę na wiadomości, które wysyłają inni. Już w połowie książki zaczęłam czerpać przyjemność z obserwowania ludzi i ich zachowania i utwierdziłam się, że Pease’owie nie ściemniają!
Poradnik podzielony jest na dziewiętnaście części, a każda z nich zwraca uwagę na inne komunikaty i gesty. Poszczególne rozdziały mówią między innymi o naszych dłoniach, uśmiechu, oczach, nogach. Autorzy w swojej analizie korzystają z najnowszych badań i ustaleń w dziedzinie biologii ewolucyjnej, psychologii i medycyny z jej nowoczesnymi technikami obrazowania mózgu[1]. Wskazówki, jakie znajdziemy w poradniku ułatwiają nam sterowaniem swoimi niewerbalnymi komunikatami, co niejednokrotnie może zadecydować o sukcesie w różnych dziedzinach naszego życia. Wiedza zawarta w książce uczy nas jak poprzez odpowiedni uścisk ręki przejąć kontrolę nad sytuacją; jakie grupy gestów zdradzają kłamcę; jak świadomie wpłynąć na mowę ciała rozmówcy i zmienić jego nastawienie[2]. Porady sympatycznych Pease’ów pomogą nam „wygrać” rozmowę kwalifikacyjną do pracy, a także brylować w towarzystwie.
Jeśli kiedykolwiek interesowała Was mowa ciała, ten poradnik jest strzałem w dziesiątkę. Wydawało mi się, że z uwagi na ilość stron będę go długo „męczyć” – myliłam się. Książka zawiera wiele rysunków, które obrazują opisywane gesty, co jest niebywale pomoce z w zrozumieniu treści. Dodatkowo są utrzymane w humorystycznym tonie, a to umila czas spędzony na lekturze.
Właściwie nie pozostaje mi nic innego, jak stwierdzić, że poradnik Pease’ów bawi i uczy! Doszukałam się, że to zabawne małżeństwo napisało więcej tego typu książek o ciekawych tytułach: „Dlaczego mężczyźni nie słuchają, a kobiety nie umieją czytać map”, „ Dlaczego mężczyźni pragną seksu, a kobiety potrzebują miłości”, „Dlaczego mężczyźni nie potrafią robić dwóch rzeczy jednocześnie, a kobiety na moment nie przestają gadać”, „Dlaczego mężczyźni kłamią, a kobiety płaczą” itp. Myślę, że chętnie sięgnę kiedyś po kolejną książkę ich autorstwa a póki co, zachęcam Was do zapoznania się z ich „Mową ciała”.
Pozdrawiam,
Żaneta
Ps. Też zauważyliście tą prawidłowość, że piszę do Was w dni, które nie
zachęcają do wyjścia z domu…?
A kiedy pogoda zachęca do wyjścia z domu:
Od pierwszych stron czułam, że przeczytanie jej będzie prawdziwą przyjemnością. Styl pisania światowej sławy ekspertów w dziedzinie stosunków międzyludzkich i mowy ciała, jest lekki, bardzo humorystyczny, odrobine ironiczny, ale w ten najzabawniejszy z możliwych sposobów. Poradnik jest kopalnią wiedzy z zakresu komunikacji niewerbalnej, na którą tak mało z nas zwraca na co dzień uwagę. Jego lektura uświadamia nas o gestach i komunikatach, jakie wysyłamy i zwraca uwagę na wiadomości, które wysyłają inni. Już w połowie książki zaczęłam czerpać przyjemność z obserwowania ludzi i ich zachowania i utwierdziłam się, że Pease’owie nie ściemniają!
Poradnik podzielony jest na dziewiętnaście części, a każda z nich zwraca uwagę na inne komunikaty i gesty. Poszczególne rozdziały mówią między innymi o naszych dłoniach, uśmiechu, oczach, nogach. Autorzy w swojej analizie korzystają z najnowszych badań i ustaleń w dziedzinie biologii ewolucyjnej, psychologii i medycyny z jej nowoczesnymi technikami obrazowania mózgu[1]. Wskazówki, jakie znajdziemy w poradniku ułatwiają nam sterowaniem swoimi niewerbalnymi komunikatami, co niejednokrotnie może zadecydować o sukcesie w różnych dziedzinach naszego życia. Wiedza zawarta w książce uczy nas jak poprzez odpowiedni uścisk ręki przejąć kontrolę nad sytuacją; jakie grupy gestów zdradzają kłamcę; jak świadomie wpłynąć na mowę ciała rozmówcy i zmienić jego nastawienie[2]. Porady sympatycznych Pease’ów pomogą nam „wygrać” rozmowę kwalifikacyjną do pracy, a także brylować w towarzystwie.
Jeśli kiedykolwiek interesowała Was mowa ciała, ten poradnik jest strzałem w dziesiątkę. Wydawało mi się, że z uwagi na ilość stron będę go długo „męczyć” – myliłam się. Książka zawiera wiele rysunków, które obrazują opisywane gesty, co jest niebywale pomoce z w zrozumieniu treści. Dodatkowo są utrzymane w humorystycznym tonie, a to umila czas spędzony na lekturze.
Właściwie nie pozostaje mi nic innego, jak stwierdzić, że poradnik Pease’ów bawi i uczy! Doszukałam się, że to zabawne małżeństwo napisało więcej tego typu książek o ciekawych tytułach: „Dlaczego mężczyźni nie słuchają, a kobiety nie umieją czytać map”, „ Dlaczego mężczyźni pragną seksu, a kobiety potrzebują miłości”, „Dlaczego mężczyźni nie potrafią robić dwóch rzeczy jednocześnie, a kobiety na moment nie przestają gadać”, „Dlaczego mężczyźni kłamią, a kobiety płaczą” itp. Myślę, że chętnie sięgnę kiedyś po kolejną książkę ich autorstwa a póki co, zachęcam Was do zapoznania się z ich „Mową ciała”.
Pozdrawiam,
Żaneta
A kiedy pogoda zachęca do wyjścia z domu:
:)
Ponowienie :)
OdpowiedzUsuńKomunikacja niewerbalna zagościła na tym blogu ;) Zaskoczyłaś mnie i to bardzo pozytywnie. Mam nadzieję, że się nie obrazisz gdy zadam Ci kilka pytań:
Co najbardziej zapamiętałaś z przedstawionej książki?
Czy Twoje analizy były trafne?
Analizowanie gestów, ruchów wchodzi w krew, czy powoli wracasz do „normalnego” obserwowania rzeczywistości?
Ciekawy